W związku z panującą epidemią koronnego wirusa dostanie się do lekarza jest znacznie utrudnione. Nie wspominając o dentyście, który gabinet ma zamknięty do odwołania. 2 tygodnie temu pojawiła mi się zmiana na dziąśle za dolną siódemką ( w miejscu gdzie powinna być ósemka, lecz jeszcze nie wyrosła, bądź w ogóle jej nie mam ). Zmiana wyglądała dosłownie jak dziurka w dziąśle z białym środkiem. Była bardzo bolesna i utrudniała jedzenie, a ból promieniował do ucha. Początkowo myślałem, że to ósemka się wyrzyna, lecz nie czuje pod dziąsłem żadnego zęba. W końcu poszedłem do apteki i farmaceuta podpowiedział, aby kupić dezaftan. Po pierwszym dniu stosowania ból ustał i zmiana zaczęła znikać. Na dzień dzisiejszy nadal jest ta dziurka w dziąśle, ale znacznie mniejsza i praktycznie nie boli. Niestety pod żuchwą w tym miejscu gdzie ta zmiana się pojawiła zaczął pobolewać chyba węzeł chłonny (tylko przy dotyku). Dodatkowo czyszcząc ucho, po stronie tej zmiany na dziąśle, woskowina w nim się znajdująca ma nieprzyjemny zapach, lecz ucho nie boli i nie daje żadnych objawów, oprócz tego nieprzyjemnego zapachu. Mam wrażenie, że te objawy, które mi się pojawiły są ze sobą powiązane, a nie mogę się dostać do lekarza. Może ktoś z was miał coś podobnego i może mi coś zasugerować?
ps. wszystkie zęby mam zdrowe, a pozostałe 3 ósemki w pełni i prawidłowo wyrośnięte.