I dokładnie tak jest i dlatego też potrzebuje zmian trybu życia a w szczególności właśnie diety.
A to trochę szkoda że te wagi nie są tak skuteczne ale cóż jakiś pogląd zawsze można uzyskać choć i bez niej sytuacja jest wiadoma. Jak wiązanie butów staje się nie zbyt komfortowe to znaczy że jest źle ;)
Czyli jeśli chodzi o refluks to znaczy że nie ma takich totalnie ścisłych ram i trzeba obserwować swój organizm?
Właśnie to jest chyba temat kluczowy który mnie tak popsuł. Za dużo i za długo stresu i wszelkiego niedbalstwa przez to więc rada odnośnie witamin na pewno mi się bardzo przyda.
Tak też powiedział lekarz choć jak usłyszałem słowo "nowotwór" to włos na plecach mi się zjeżył. Normalnie potrząsnęło to mną trochę ale myślę że dobrze bo nakierowało także na odpowiednie tory. Co do wielkości to nie pamiętam dokładnie ale chyba 11mm czyli 1 cm. Pan doktor powiedział że nie ma stresu i co 6 miesięcy będziemy go doglądać. Dokładnie powyżej 10cm jest ryzyko, że dziad może pęknąć więc nie zbyt bezpiecznie.
Co do cukru miałem badania przy okazji wątroby i wszystko jest w normie.
W omega3 też muszę się zaopatrzyć bo rzeczywiście to omega6 królował w moim organizmie jak nic. Fast-foody, kawusia, słodycze w sumie nie bardzo bo nie lubię no chyba że białą czekoladę, a alkoholu praktycznie w ogóle nie pijam i to jest najśmieszniejsze bo 99% moim znajomych nie wyobraża sobie życia bez alkoholu (choć nie są alkoholikami) ale to Ja zostałem posądzony o alkoholizm przez lekarza pierwszego kontaktu.
Tak prawdę mówiąc to problemy z wątrobą i refluksem zaczęły mi się już kiedyś prawdopodobnie przez antybiotyki bo zaziębiłem się i wtedy wybrałem 3 serie antybiotyków. Każda następna mocniejsze. Wtedy właśnie zacząłem wymiotować i wtedy też miałem
podwyższone ALT. Ale wtedy miałem dietę, ćwiczyłem i co prawda pracowałem dużo przez co właśnie nie miałem czasu by się wyleczyć, wygrzać, wypocząć i tak wcinałem te antybiotyki ale mimo wszystko po tym jakoś to się wyprostowało i te wyniki wróciły do normy. Miałem wtedy jakieś leki, dietę i wszystko wróciło do normy. Później pojawiło się więcej pracy, więcej stresów, brak czasu, rezygnacja z diety i siłowni no i oto jestem z powrotem z problemami. Tym razem mądrzejszy - tak myślę. Ale fakt jest faktem, że wiem gdzie popełniłem błędy i mam zamiar je naprawić. Także dziękuję za rady bo są mi wręcz nie zbędne.
Oj tak tłuste i smażone to męka ze zgagą w 100%. No nic to już chyba trochę wiem a resztę jak sami mówicie muszę obserwować. Na dniach postaram się pomyśleć nad jakimś jadłospisem i jak coś już będę miał to jeśli można będę wrzucał do oceny. Z góry dziękuję raz jeszcze za pomoc.
Pozdrawiam!