1. nawet prawie musi być. Nasycone oczywiście też powinny wchodzić, ale niestety
tłuszczówka nie polega na jedzeniu zupy, gdzie golonka pływa w smalcu. Widać, że podstaw tutaj brakuje, a bez nich na pewno nie zabierałbym się tak ciężką w ogarnięciu dietę.
2. 15% dość mało. Nie sugeruj się ogólnie postami, bo coraz więcej zdarza się takich, którzy jednak po tłuszczówkach, czy pseudo-ketozach wracają z pokorą do węgli.
3. zrobisz. Czy będzie szło lepiej, czy gorzej niż w przypadku HC to już zależy od wielu czynników, w tym przede wszystkim predyspozycji twojego organizmu + jakości prowadzonej diety.
4. z czego ogólnie pomysł na bawienie się w ten sposób dietą? Źle się czujesz obecnie/jak ogólnie jesz?
Jeśli chodzi ci o moje osobiste odczucia. Nigdy nawet nie zbliżyłem się do ketozy, bo to nie było moim celem. Mocno jednak obciąłem węgle kosztem tłuszczy, w większości z rana ciągnąć BT, później przechodząc na węgle i.. Po mimo pierwszych tygodni fajnego samopoczucia im dalej czas się ciągnął, tym bardziej odczuwałem brak węgli. Teraz wpada coś w okolicach ~1.5gT, 2gB, reszta Ww i jest fajnie