To mój pierwszy wątek na tym forum, a więc chciałem się zapytać o moją dietę. Jestem obecnie na redukcji, mimo tego, że nie mam imponującej masy mięśniowej, ale nie w to mierzę. Mój cel to spalenie tłuszczu do końca i została mi ostatnia fałdka na samym dole - najtrudniejsza do spalenia i widoczna w zasadzie wtedy gdy się zginam lub siedzę. Cholernie mnie to denerwuje, ale nie poddam się póki się tego nie pozbędę, bo wiem, że już niedużo zostało. Tak wiem, 'daj sobie spokój', 'po co ci' i tego typu bzdety - dlatego proszę o powstrzymanie się od wypowiadania w tym wątku takich ludzi. Poszukuję raczej opinii osób, które były już na kompletnej redukcji i schodziły do niskich poziomów BF i wiedzą jak to dokończyć. Moja dieta, stworzona przez mojego trenera wygląda tak :
Śniadanie (Posiłek 1):
- 150g białek jaj + 3 żółtka (w tym przypadku brak tłuszczy dodatkowo)
-100 g twarogu chudego
-3-4białka jaj (w tym 1 żółtko) + 15/20 g odżywki białkowej
TŁUSZCZE:
-17 g orzechów włoskich
-15 g masła orzechowego
-20 g migdałów
-10 g oleju lnianego
Posiłek 2:
100 g mięsa (filety z kurczaka/indyka/mintaja/dorsza/wołowiny - w przypadku krówki tłuszcze obciąć o połowę)
WĘGLOWODANE:
-50 ryżu paraboiled
-50 makaronu żytniego
-50g kaszy gryczanej
-55 g pieczywa typu 'Wasa Sport'
-180g ziemniaków ugotowanych
-4 wafle ryżowe
-65g chleba żytniego razowego (2-3 kromki)
TŁUSZCZE:
-13 g oleju lnianego
Posiłek 3 i 4:
Taki sam jak 2, z mniejszą ilością tłuszczy o ok 25%
Po treningu : 2 średni banany i 20-30g odżywki białkowej
Posiłek 5 :
-150 białek jaj + 3 żółtka (bez tłuszczy wtedy)
-30 g białka + jogurt naturalny + orzechy
-120-150 g serka wiejskiego + warzywa/przyprawy
-100 kurczaka/indyka itp
WĘGLOWODANY:
-brak
TŁUSZCZE:
-21 g orzechów włoskich
-17 g masła orzechowego
-24 g migdałów
-13 g oleju lnianego
PRZEKĄSKA :
1x grejpfrut
2x mandarynki
garść: jagód/malin/truskawek/borówek
+ 21 g orzechów włoskich/17-20g masła orzechowego/21 g migdałów.
W każdym posiłku oczywiście warzywa objętości zaciśniętej pięści. Każdy myślnik to osobna alternatywa posiłku.
Wyraźnie widzę, że został jeszcze ten tłuszcz do spalenia, zwłaszcza w tej dolnej części brzucha
Jestem na tej diecie już z miesiąc, i: na początku po pierwszym tygodniu już widziałem efekty i na okrągło byłem najedzony, tak, że trudno było ten piąty posiłek upchać nie raz. Potem progres znacznie się spowolnił i już nie wiedzę niestety efektów szczerze mówiąć, a najedzony nie czuję się bynajmniej - ba, po każdym posiłku zauważyłem, że czuję się jeszcze nienasycony i mam ogromną ochotę na coś jeszcze (zazwyczaj po 15 minutach i kubku zielonej herbaty metabolizm się uspokaja). Wobec tego, że nie ma rezultatów, myślałem nad tym, czyby nie zacząć obcinać po te 100 kalorii około tygodniowo. Tylko z czego ? Poskracać węgle o połowę w posiłkach, a może wyeliminować tłuszcze za wyjątkiem pierwszego i ostatniego posiłku ? Banany wyrzucić i zostawić sam szejk (a grejpfrut i mandarynki zastąpić np. jednym jabłkiem) ? A może powinienem iść wg diety tak jak radzi mi trener (jeżeli są rezultaty), bo to nie jest krótka redukcja (3 miesiące) i tak długie spalanie tych ostatnich procentów jest normalne i niepotrzebnie się martwię ? Po prostu nie chcę za półtorej miesiąca dalej mieć tą powłokę na dole i myśleć 'kurka, a mogłem skrócić coś i było by lepiej'.
Mam nadzieję, że wszystko napisałem. Oczekuję sensownych porad osób obeznanych w temacie.
Over 'n out,
Kamil
PS : Ah, jeszcze dane. Waga - 63 kg, wzrost - 177 cm, wiek - 19 lat. Ćwiczę 4 razy tygodniowo split systemem, + do tego dwa razy w tygodniu w dni bez siłowni biegam dosyć dużo do innego miasta na treningi muay thai (we wtorek trwają 2 godz, w czwartek 1).
PPS : Cholera, ale mi ucięło dane u góry. Wyraźnie za dużo napisałem, no nic, w razie pytań oczywiście z chęcią odpowiem.
Zmieniony przez - Tracerey w dniu 2016-09-29 11:26:59
Zmieniony przez - Tracerey w dniu 2016-09-29 11:29:44