waga: 71
wzrost: 167
Staż treningowy: Sporty walki od 6 lat, ćwiczenia wielostawowe,
białko: około 170g, - resztę trzymam zależnie od tego czy robie wage na walki, jak nie to wp*****lam nadmiar kcal.
cykle przebyte: ŻADNE
Udałem się do endokrynologa z objawami:
Ciągłe zmęczenie, słabe libido, mierna wytrzymałość seksualna
czyli po prostu fujara szybko mięknie jak stanie(a mam dopiero 22 lata)
Zaniosłem badania:
Prolaktyna 11,03 ng/ml [1,61-18,77]
Testosteron 20,53 nmol/l [4,94-32,01]
Kortyzol 18,20 ug/dl [przed poludniem 6,2-19,4]
estradiol 13,000 pg/ml [ 20,0-77,0]
Na tej podstawie stwierdził, że to wina zbyt niskiego estrogenu i zalecił przyjmowanie
testosteron prolongatum jelfa 1ml co 2 tygodnie.
Obecnie rozpoczynam redukcje bo niedługo sezon startowy, mam pewne obawy może ktoś mi rozjaśni:
Czy to ma sens bić 1ml co 2 tygodnie i ten lekki dodatek testosteronu aromatyzuje do estrogenu?
Czy bicie co 2 tyg nie pogorszy mojego stanu? Może powinienem walić raz na tydzień tak jak w ulotce.
Czy Waszym zdaniem przy takiej ilości podleje mnie woda? - pytam bo nie chce mi się męczyć ze zbijaniem większej ilości wody.