Szacuny
0
Napisanych postów
12
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
86
Siema,
z przyczyn służbowych muszę przenieść się na totalny środek niczego (do tego w Niemczech, ale 30km od granicy). Do najbliższej siłki - 30km. Jednym z moich warunków przeniesienia był wymóg od pracodawcy siłowni w domu ;)
Do wydania ok 15 000. Warto inwestować w atlas? Jak tak to jaki? Np. Atlas FINNLO AUTARK 6600, albo coś podobnego? Do tego ławeczka, gryf, hantelki i bieżnia? Są firmy budujące w domu siłownie? A może ktoś na forum się tym zajmuje?
Od zawsze wchodzę na siłownię i wszystko jest, nie znam się na sprzęcie. A za ten budżet myślę, że można coś zrobić ciekawego. Zresztą nie jest sztywny, + 10% nie będzie problemem.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
2361
Napisanych postów
30618
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270814
normalnie pracodawca marzenie. Jakby mi ktoś dał 15 koła na siłownie chyba bym się obsrał ze szczęścia A wracają co meritum... nie znam cen niemieckich sprzętów, nie znam też cen w niemieckich sklepach ale przy takiej gotówie może spróbujesz przeliczyć ile by kosztowało kupno i sprowadzenie sprzętu z Polski? Oczywiscie pod warunkiem że ceny niemieckie będą bardzo wysokie.
A w co inwestować? Pierwszorzędnie wolne cieżary,tj sztangi,sztangielki, obciążenie, stojaki, ławka regulowana, drążek wielouchwytowy do podciągania, poręcze. Potem dopiero atlasy
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
0
Napisanych postów
12
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
86
Nie ma żadnego problemu z tym, że Niemcy. Zamawiam do znajomego do Słubic i 20 minut jestem z tym w chacie. Także zamówię w Polsce.
Z tego co oglądałem to zestaw krążków do 120kg + stojak - ok 1000zl. Do tego gryf - 150zl. Gryf na hantelki tez 150 zl. Laweczka ok 700zl. Poręcze i drążek - 500zł. Tak na szybko wychodzi 2,5k. Do tego bieżnia za 3k. I jeszcze zostaje to 10k. I tutaj chetnie bym wzial atlas :)
Tylko jak mam kupic cos co sie rozklekoce po 3 miesiacach, to lepiej zainwestować w coś innego.
P.S
Co do pracodawcy - tutaj jest wielu młodych ludzi. Warto się uczyć (nie koniecznie w szkole, ja 10 lat spędziłem na nauce w pracy. Do dziś mam średnie wyk.) i inwestować w siebie. Potem można dyktować warunki, że tak to ujmę z kosmosu :) Jakby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że tak będzie to bym nie uwierzył, ale jest :) Pracodawca z Polski, tylko lokalizacja niemiecka.