Ułożyłem sobie plan ćwiczeń - dni treningowe poniedziałek, środa, piątek. Do tego dieta ok. 2800 kcal i 130-150 g białka (na dobę).
Mój staż treningowy to pół roku ćwiczeń w domu, choć od dziecka jestem dość aktywny. Na razie nastawiam się na ćwiczenia w domu, na ciężarach, ze względu i na brak czasu i na fakt, że nie chcę być totalnie zielony na siłce.
Waga 66 kg (rośnie), wzrost 177 cm.
A więc mój plan:
1) Poniedziałek:
- bieg 10 min
- Pompki na uchwytach 4 x 25
- wiosłowanie sztangielkami w opadzie tułowia 4 x 20
- Arnoldki 4 x 15
- Uginanie ramion ze sztangielkami supinacją stojąc 4 x 20
- wyciskanie francuskie leżąc 4 x 17
- brzuszki 200
- spięcia brzucha leżąc bokiem 4 x 30
2) Środa:
- bieg 10 min
- pompki na uchwytach 6 x 25
- wiosłowanie sztangielkami w opadzie tułowia 4 x 20
- Uginanie ramion ze sztangielkami supinacją siedząc 4 x 15
- Uginanie ramion ze sztangielkami supinacją stojąc 4 x 20
- Wyciskanie sztangielek leżąc 4 x 17
3) Piątek:
- bieg 10 min
- pompki na uchwytach 6 x 25
- wiosłowanie sztangielkami w opadzie tułowia 4 x 20
- sztrugsy 4 x 15
- wyciskanie sztangielek siedząc na ławce 4 x 15
- spięcia brzucha 4 x 30
- przysiady ze sztangielkami 4 x 20 (choć nogi mam dość umięśnione)
Wszystkie ćwiczenia wykonuję sztangielkami o wadze 10 kg (zaczynałem 5 miesięcy od 5 kg, z każdym miesiącem dokładam po 1 kg).
Czy zmienilibyście coś w tej "rozpisce"? Nie wiem czy jest sens, ale od miesiące biorę dawkę 6 g kreatyny (3g przed i 3 g po treningu, tylko w dni treningowe).
Z góry dzięki wielkie za wszystkie rady, sugestie, opieprz (bo jako świeżak zdaję sobie sprawę, że wiele jeszcze przede mną). Pozdro ;)