ja mam troche inne info:
Sparingpartnerem Andrzeja Gołoty jest Vaughn Bean.
Amerykanin walczył kiedyś nawet z Evanderem Holyfieldem.
Takiego sparingpartnera jeszcze w życiu nie miałem. Vaughn bije z obu rąk, przytrzymuje, stosuje wszystkie sztuczki, jak byśmy bili się za duże pieniądze gdzieś w Las Vegas, a nie w starej sali na południu Chicago mówi, z respektem w glosie, trenujący przed zbliżającą się walką (14 listopada z Teren-ce'm Lewisem) Andrzej Gołota (37-4,30 KO), i nie przesadza, bo Vaugh, to nie kto inny jak Vaughn „Wsclous" Bean (42-3,32 KO) - 30-letni bokser, który trzykrotnie stawał do walki o tytuł mistrza świata a w minionym roku był klasyfikowany na ósmej pozycji rankingu World Boxing Council.
Bean przegrał tylko trzy walki i wszystkie były o mistrzostwo świata - po kontrowersyjnym werdykcie, nie jednogłośnie z Mlchaelem Moorerem w 1997 roku, jednogłośnie po 12 rundach z Evanderem Holyfieldem w 1998 r. i przez przewagę w 11 rundzie z Vitalijem Kliczko w 2002 r. Takich przeciwników ma się w pojedynkach pokazywanych na HBO, a nie w Windy City Gym w Chicago, gdzie trenuje Polak.
- Też się nad tym zastanawiam, ale Sam (Colonna, trener Gołoty) chciał mieć kogoś, kogo nie będę przestawiał po ringu. No i Vaughn przestawia mnie a do tego mu za to płacę - mówi Gołota.
- Jest tak źle?
- Nie, żartuję. Przez pierwsze trzy dni sparingów nie było jednak lekko i parę razy rzucił mną o liny. W końcu mnie zdenerwował i na
ostatnim treningu położyłem go na deski. Wszystko mnie boli, jak bym już walczył, a nie dopiero miał walczyć. Ta historia z Vaughnem jest zresztą dziwna, bo akurat tak się ułożyło, że był jednym z moich pierwszych sparingpartnerów, kiedy tylko przyleciałem do Stanów z Polski i zacząłem na serio myśleć o zawodowym boksie. Wszystko się, jak widać, powtarza, tylko że by teraz koniec był inny.
- Dlaczego akurat Bean?
- Bo bardzo przypomina Lewisa, z którym będę walczył. Też jest mniejszy, też ciągle mnie przytrzymuje i próbuje coś kombinować w zwarciu.
- Jeśli jesteśmy przy Lewisie - w jednym z wywiadów powiedział, że spodziewa się przed walką telefonu od Lennoxa Lewisa i porad od mistrza świata, jak z tobą wygrać.
- To takie łatwe? To, po co męczę się od tygodni w sali, skoro wystarczy jeden telefon i już wszystko wiadomo? Bzdury. Niech sobie rozmawia, z kim chce. I co on - biedaczek - zrobi, gdy zobaczy, że na ringu nie ma telefonu?
- Wiesz, że jesteś sklasyfikowany na 17 miejscu na świecie w komputerowym rankingu szanowanej witryny internetowej Boudng Record, wyprzedzając o 7 punktów Evandera Holyflelda i Michaela Moorera?
- Nie wiedziałem, ale rankingi są dla dziennikarzy i kibiców, nie dla pięściarzy. Na ringu nie mają znaczenia.
--------------------------------------------------------------------------------
Źródło: Przegląd Sportowy Pomoc: andrzejk
"Nie narzekam chociaz jestem nizszy niz Cleant Eastwood, chociaz nigdy nie dolacze do grona kulturystow, chociaz nie znam setek przyslow. Nie narzekam, bo fruzie wola optymistow!" [Lona]