doskwiera mi dziwny ból ramienia. Początkowo w okolicach tricepsu i bicepsu, obecnie tylko biceps, co wskazuje, że to jednak jakiś ból mieśniowy. Myślałem że to zakwasy, z którymi zmagam się ustawicznie (jeśli po treningu nic nie boli, to znaczy że słaby trening był). Ale ból towarzyszy mi od 2-3 tygodni. W pewnym momencie zrobiłem sobie trzydniową przerwę od treningów, ale zasadniczo niewiele ona zmieniła. Mimo bólu trenuję nadal. Obawiam się tylko, że nie są to zakwasy, ale coś ze ścięgnami albo stawem łokciowym. Nie pomogła żadna maść, gorące kąpiele, gorące strumienie wody (tylko chwilowa ulga), długi sen, BCAA i inne suple i cuda żywieniowe. Dodam, że ból jest o tyle dziwny, ze podczas treningu, nawet bicepsa jakoś idzie wytrzymać. Bardziej boli mnie przy swobodnych codziennych ruchach, niż przy wysiłku mięśniowym. Co to może być? Może jednak jakieś przewlekłe, nie zaleczone zakwasy?
...
Napisał(a)
Cześć,
doskwiera mi dziwny ból ramienia. Początkowo w okolicach tricepsu i bicepsu, obecnie tylko biceps, co wskazuje, że to jednak jakiś ból mieśniowy. Myślałem że to zakwasy, z którymi zmagam się ustawicznie (jeśli po treningu nic nie boli, to znaczy że słaby trening był). Ale ból towarzyszy mi od 2-3 tygodni. W pewnym momencie zrobiłem sobie trzydniową przerwę od treningów, ale zasadniczo niewiele ona zmieniła. Mimo bólu trenuję nadal. Obawiam się tylko, że nie są to zakwasy, ale coś ze ścięgnami albo stawem łokciowym. Nie pomogła żadna maść, gorące kąpiele, gorące strumienie wody (tylko chwilowa ulga), długi sen, BCAA i inne suple i cuda żywieniowe. Dodam, że ból jest o tyle dziwny, ze podczas treningu, nawet bicepsa jakoś idzie wytrzymać. Bardziej boli mnie przy swobodnych codziennych ruchach, niż przy wysiłku mięśniowym. Co to może być? Może jednak jakieś przewlekłe, nie zaleczone zakwasy?
doskwiera mi dziwny ból ramienia. Początkowo w okolicach tricepsu i bicepsu, obecnie tylko biceps, co wskazuje, że to jednak jakiś ból mieśniowy. Myślałem że to zakwasy, z którymi zmagam się ustawicznie (jeśli po treningu nic nie boli, to znaczy że słaby trening był). Ale ból towarzyszy mi od 2-3 tygodni. W pewnym momencie zrobiłem sobie trzydniową przerwę od treningów, ale zasadniczo niewiele ona zmieniła. Mimo bólu trenuję nadal. Obawiam się tylko, że nie są to zakwasy, ale coś ze ścięgnami albo stawem łokciowym. Nie pomogła żadna maść, gorące kąpiele, gorące strumienie wody (tylko chwilowa ulga), długi sen, BCAA i inne suple i cuda żywieniowe. Dodam, że ból jest o tyle dziwny, ze podczas treningu, nawet bicepsa jakoś idzie wytrzymać. Bardziej boli mnie przy swobodnych codziennych ruchach, niż przy wysiłku mięśniowym. Co to może być? Może jednak jakieś przewlekłe, nie zaleczone zakwasy?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Zakwasy to na pewno nie są, poza tym zakwasów nie da się pomylić z innym bólem.
doping & zdrowie
Poprzedni temat
Ilość wymaganego snu- indywidualne preferencje, a mity?
Następny temat
bóle stawów
Polecane artykuły