W sieci utarł się dziwny trend – osoby, które dotąd nie miały nic wspólnego z aktywnością fizyczną nagle zmieniają kurs o 180 stopni, stają się nad wyraz pro-sportowe. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie nagły zalew facebooka, youtube czy serwisów ze zdjęciami dziesiątkami obrazów „formy”. Ok, to wspaniale, że jesteś aktywny/aktywna, że teraz odżywiasz się zdrowo, że rzucasz papierosy, zaczynasz biegać, spacerować czy walczyć z ciężarami... Ale ... czy chcesz wzbudzać politowanie u osób, które zajmują się tym od kilkunastu lat i nie afiszują się swoją aktywnością na każdej stronie w sieci?
Zaczynasz biegać, świetnie, ale ... wcale nie potrzebujesz do tego:
wyspecjalizowanych butów z wieloma systemami dla różnych rodzajów podłoża,
najdroższych i najlepszych wielowarstwowych strojów termoaktywnych,
wodoodpornego odbiornika GPS wraz z monitorem pracy serca,
specjalistycznych żeli węglowodanowych i napojów izotonicznych dla biegaczy,
dziesiątek odżywek i suplementów do stosowania przed, w trakcie i po treningu,
dedykowanych dla biegaczy specjalistycznych elementów odzieży uciskowej,
Na początku starczą zwykłe, proste, tanie buty (np. Asics; nawet za 150-200 zł; najmniej wybredne osoby zadowolą buty do biegania np. z Lidla), zwykły dres, tańsza koszulka termoaktywna (20-40 zł) oraz woda mineralna. Tak naprawdę gadżety oraz mega-specjalistyczne „wynalazki” przydadzą się garstce sportowców wyczynowych.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4545/trenuje-juz-cale-3-miesiace--czas-sie-pokazac-na-facebooku