Zacznę może od początku-choruję na wrodzony przerost naderczy.Ta choroba spowodowała,że nabyłam inne,endometiozę,hashimoto,pcos do tego mam problemy z sercem,arytmię i astmę.Od małego rodzice ciągneli mnie po lekarzach,bo coś było ze mną nie tak,jednak mówili,że tak ma być.Choroba postępowała,w wieku 7 lat zaczęłam przypominać postać z tego obrazka:
http://biology-forums.com/gallery/medium_13_17_09_13_6_20_03_1393880.jpeg
Dojrzewałam bardzo szybko,byłam wysoka i wyróżniałam się na tle rówieśników na tyle,że obce nauczycielki pytały mnie co robię w podstawówce. :P
Mając 12 lat przytyłam 40 kg w pół roku.Byłam bardzo aktywną nastolatką i mimo to zamieniałam się w potwora.Chodziłam na fitness i nic efekt był odwrotny.Dieta 1200 kcal od dietetyka i ćwiczenia i nic.Nawet podjęłam się crossfitu,ale efekt był taki że wymiotowałam i mdlałam.Odpuściłam dietę i treningi i dałam sobie spokój z odchudzaniem.Zaczęłam biegać,bo lubię sport po prostu.I wtedy waga ruszyła.Więc zaczęłam ćwiczyć więcej.Obecnie schudłam juz 25 kg,ale chciałabym dobić do 30-35 :)
Mam dwadzieścia lat,chudnę maksymalnie kilogram na miesiąc.
Jem różnorodnie,ale staram się zdrowo.Robię sama wędliny,mam swoje zwierzęta które karmię bez hormonów i dają mi jajka ;) Piję soki z sokowirówki,omijam przetworzone produkty.Jeśli coś kupuję w markecie to czytam etykiety.
W ciągu dnia spożywam mniej więcej 1500-1900 kcal.
Ćwiczę około godziny dziennie,cardio+siłowe z hantlami 1kg.Gdy jest ciepło biegam,teraz ćwiczę w domu.:)
Obecnie ważę 72 kg przy 173 cm wzrostu.Moim marzeniem jest ważyć 65-68 i do tego dążę.
Szukam porad,pomocy,jak jeść i ćwiczyć.Co sądzicie o bilansie kalorycznym?Ćwiczeniach?