Wstęp
Temat jest banalnie prosty - mam lekką depreche. To nie jest tak, że mam ochotę chwycić tapeciaka i pociąć sobie nadgarstki, po prostu posypało sie kilka rzeczy w tym samym czasie. Posypało się bardzo w życiu towarzyskim,zawodowym i rodzinnym. Nie będę się zagłebiał w szczegóły ( bez eleganckiej, czerwonej leżanki jak u psychiatry nie ma mowy ;) , napisałem to byście poznali mój PRAWIE motywator. Dlaczego PRAWIE ? Otóż uznałem, że skoro chwilowo nie mam jakichś poważnych zoobowiązań i raczej robi się ze mną gorzej to.. to może to jest sposób - zrobić coś ze sobą, co podniesie mi morale i samoocenę. Koniec smutków.
Rozwinięcie
Ja, piękny i elokwentny młodzieniec (25 lat ), wysoki (191) i szczupły (80) postawiłem sobie za cel przybranie na masie. Mam ciężki kościec chyba, bo mam te około 80 kg a wyglądam na 60 ;) No, wiadomo nie musze się tym przejmować - jestem piękny ( tak mi mama mówi ;) Niestety mam też niesamowicie szybką przemianę materii, jem calkiem dużo, ba, zdrowo... ale to nic nie daje. Pokarm przeze mnie przelatuje.
W dniu dzisiejszym zakupiłem ławeczkę, gryf prosty, gryf łamany, dwa hantle, skakankę i około 180 kg obciążenia. Poczytałem trochę na forum i uznałem, że na start to mi w zupełności wystarczy.
Wstępny program treningowy sobie ułożę na podstawie forum, jeszzce nei wiem jak, ale zrobię to. Taki jestem. Do diety usiądę tylko wtedy, jak wejdzie mi już jakaś systematyczność cwiczeń - no bo kto wie ? Może wygram w totka i je*ne w pi*du to żeliwo!
Z siłownią miałem styczność - 3 miechy łącznie, powiedzmy ze nauczylem sie przez ten czas poprawnego wykonywania cwiczeń ( za co serio, serdeczni dziękuję Norbertowi T. )
Ze sportem styczność mam.. gram w FIFE, biegam w TOMB RAIDER i pływam w GTA. A tak serio, to trenowałem parę lat Triathlon, niestety od jakichś 4-5 lat nie mialem poważniejszej styczności ze sportem. Bo nie nazwę sportem amatorskiej piłeczki raz w tygodniu czy biegania 1-2 w tyg po parę kilosów.
Popalam. Ale mogę nie popalać. Serio. Palę bo lubię ale wiem, że w każdej chwili mogę rzucić palenie.
No i zdrowy chopok jestem tak ogólnie. Widzę dźwięk, słyszę głosy i mam wrażenie, że ciągle mnie ktoś obserwuje... ale poza tym jest ok.
Zakończenie
Nie liczę tutaj na "propsy". Serio, chcę to zrobić dla siebie, popisać sobie te głupotki, ktoś wpadnie, napisze coś, zainteresuje sie- super, bardzo to docenie. Może to wszystko wyglądać tak, ze wpadłem se pop******ić - troche tak. Ale stolerujcie to - powiedzmy ze to taka moja wlasna forma terapii. Jutro postaram się napisać więcej o tym jaki plan przygotowałem, wrzuce fotki, pokażę sprzęt, chomika, psa i parę fotek z wigilii. Żartowałem. Nie mam chomika.
Wiem, że mam jeszcze w sobie to samozaparcie, tą upartość która pomoże mi w treningu. Chce po rpsotu naprawić siebie.. żeliwem.
Chcę zacząć coś robić, chcę znaleźć na nowo pasję i hobby w sporcie, w ćwiczeniach które mi tylko mogą służyć. A wydaje mi się, że przy tym może mi to pomóc na moją depreche, może odnajdę w tym siebie. To tyle z mojego wypracowania ;)
Pozdrawiam,
Krzysiek
Zmieniony przez - krissojka w dniu 2016-01-07 05:36:44