Brak umiaru w konsumpcji alkoholu może nieść za sobą negatywne skutki - o tym wie każdy, komu zdarzyło się choć raz w życiu przesadzić z dawką etanolu. Co ciekawe jednak, zarówno codzienna praktyka jak i również badania naukowe pokazują, że poszczególne trunki różnią się między sobą dość istotnie swoim “kacotwórczym” potencjałem. Skąd się biorą owe różnice?
Skąd wiedzieć, że mamy kaca?
Oczywiście pytanie zawarte w nagłówku niniejszego akapitu jest raczej mocno żartobliwe. Każdy, kto doświadczył kiedykolwiek w życiu “syndromu dnia poprzedniego”, raczej nie pomyli tego stanu z żadną inną jednostką chorobową. Pomimo tego, iż jego symptomy nie są same w sobie specyficzne dla tej przypadłości, to razem tworzą niepowtarzalny pakiet, który można zapamiętać na całe życie... Mowa tutaj o takich objawach jak:
silne i trudne do zaspokojenia pragnienie,
bóle i zawroty głowy,
nadwrażliwość na hałas i światło,
problemy z koncentracją uwagi,
ogólny spadek kondycji psychicznej,
niekiedy także mdłości i wymioty.
Zazwyczaj pierwsze objawy związane z tzw. syndromem dnia poprzedniego pojawiają się już kilka godzin od spożycia ostatniego kieliszka alkoholu. Najczęściej jest to poranek lub południe, gdy próbujemy odespać całonocną imprezę.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4450/dlaczego-po-niektorych-trunkach-bardziej-boli-glowa