Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
33
Cześć
Od 1 grudnia zacząłem chodzić na siłownię w celu zrzucenia nadwagi i poprawienia wyglądu.
01.12 moja waga wynosiła 105.5 przy wzroście 173 cm. Mam 27 lat.
Po dwóch tygodniach waga spadła o zaledwie 300 gram:D dodam, że ograniczyłem cukier i staram się jeść mniejsze porcje.
Trening wprowadzający, który rozpisał mi trener personalnh z siłowni to:
-10 minut cardio na rowerku HR 130
-Ćwiczenia na różne partie mięśni 3 serie ×15
-Na koniec cardio na orbitreku 20-30 minut i HR 130-140 (szybko doszedłem do wniosku, że to za krótko i biegam 45-60 minut)
Trenuje tak 3 x na tydzień i staram się mieć dzień odstępu po każdym treningu (chociaż niekiedy muszę chodzić dwa dni pod rząd - uroki pracy)
Dodatkowo przekonują mnie do skorzystaia z ich opcji dietetyka, dzięki czemu szybciej schudnę niestety koszt jest dla mnie zabójczy 200 zł na miesiąc.
W związku z powyższym mam kilka pytań:
1. Czy przy takiej nadwadze, da się wyrzeźbić ciało tak aby było widać mięśnie np brzucha itp.
2. Martwię się, że nawet jak schudnę to zostanią mi fałdki skóry... Da się temu jakoś zapobiec?
3. Czy ten dietetym jest konieczny? Da się coś osiągnąć ćwiczeniami jeżeli tak to jak ćwiczyć?
4. Mam multisporta może wiecie czy jakiś dietetyk honoruje tę kartę?
5. Czy myślicie, że ten trening jest ok?
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
33
Dzięki za odpowiedź :)
Przyjrzałem się tym planom treningowym i są bardzo atrakcyjne, skorzystam z nich zastanawiam się czy od teraz, czy może od 1 stycznia - kwestia do rozważenia.
A jak wygląda sprawa związana z moimi poprzednimi pytaniami, rozwiejecie moje wątpliwości? Wiecie... nie wiem jakich wyników m0ogę się spodziewać ćwicząc a gdy ustalę sobie zbyt wyimaginowany cel to pewnie prędzej lub później przyjdzie etap rozczarowania i zniechęcenia
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
95913
Napisanych postów
366377
Wiek
48 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1674731
na potreningu pisza osoby czynnie trenujące tak więc wiedzą o co chodzi , bo 90% dietetyków ma takie pojęcie o jedzeniu pod sporty siłowo/sylwetkowe jak świnia o fizyce kwantowej