Mam od 2 miesięcy problem z biodrem prawym, tam mi się wydaję. Ciężko mi zlokalizować miejsce bólu, jest to moim zdaniem miejsce gdzie kość udowa łączy się z biodrem. Po rozmasowaniu u specjalisty (oczywiści prywatnie 2 wizyty 160zł..) pomogło lecz nadal coś tam czuję, gdzy leżę w łóżku a noga jest w dziwnym położeniu odczuwam ból, a gdy idę i przyłożę dłoń w miejsce, okolice bólu coś tam przeskakuje jakby jakaś chrząstka, przy dotyku boli jak stłuczenie. Nie mam pojęcia jak to wyleczyć, czy to ból związany z mięśniami, jakieś naciągnięcie, zerwanie czy też problem z biodrem. Zrobiłem dziś zdjęcie RTG po czym nie mogłem się zapisać do ortopedy, zbyt duża kolejka, a termin na 20 lIPCA.. Poszedłem z zdjęciem do lekarza rodzinnego który na swoje oko powiedział iż z biodrem nie ma problemu. Może doradzicie mi co to może być i co tam przeskakuje, przemieszcza się dodam, iż w lewym biodrze nic się nie przemieszcza.
28 kwietnia miałem bieg na 10 km na 2 dzień już odczuwałem ogromny ból, nie mogłem chodzić. Fizioterapełt który radził zakup rolki do masażu i rozmasowywać to miejsce.. Po jakim czasie mogę wrócić do biegania. Proszę o pomoc !