Potrzebuje porady co do planu treningowego, który stworzyłam. Mam 21 lat, 166 cm wzrostu, 45kg, 21% tkanki tłuszczowej. Cel 55kg , załączam zdj idealu do ktorego dąże. Staż niecale pół roku. Ze względu na swoją wręcz wychudzona posture ciała, chcę zwiększyć mase mięśniową. Mam lekka skolioze. Zazwyczaj jadam 4/5 posiłki dziennie Staram się jeść zdrowo, tyle abym przytyła - 2600kcal, jednak nie zawsze udaje mi się tyle zjeść (nigdy nie jadałam dużo i nie potrafie wciskać na siłe) więc zaczełam wspomagać się białkiem trec'a whey 100, myślałam o tym aby wprowadzic gainer, lecz wole się doradzić :). Chodzę 3 razy w tygodniu na siłownie. W poniedziałek nogi + brzuch, środa plecy + biceps, piątek klatka + triceps. Robie w każdym ćwiczeniu 3 serie od 10-12 powtórzeń z 2 minutowymi przerwami. Zawsze zaczynam trening od 5 min bieźni potem 10 min orbitrek, na koniec rozciąganie.
Oto mój plan treninowy:
Poniedziałek po rozgrzewce zaczynam od przysiadów z kettlebells , potem ide na maszyny ( twister m.skośnych, m.proste - crunch, wypychanie obciążenia na suwnicy, podciąganie ciezaru leżąc - leg curls, odwodziciele i przywodziciele siedząc) potem na macie robie brzuszki i wypychanie miednicy do góry w pozycji leżącej.
Środa zaczynam od maszyn , plecy ( przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki, grzbiet - przyciąganie ciężaru, grzbiet - ściaganie ciężaru) oraz biceps na maszynie (unoszenie ramion na modlitewniku) , na koniec cwicze jeszcze z hantlami unoszenie hantli stojąc.
Piątek zaczynam od maszyn na klatke (wyciskanie na klatke, szwedzkie pompki ze wspomaganiem) oraz triceps ( wyprostu ramienia) potem cwicze z hantlami wyciskanie francuskie oburącz zaa głowy oraz wyprostowanie ramienia w opadzie tułowia.
Co o tym sądzicie? :)