Przechodząc do sedna, pracuje średnio 5 czasem 6 razy w tygodniu w różnych godzinach, raz mam na popołudnie np. 13.30 a czasem na 9, jest to galeria handlowa. Średnio spędzam w pracy ok. 8h, choć czasem bywa że 9 a nawet 10h. Jest to praca stojąca. Jako, że moje ciało nie jest jeszcze przyzwyczajone do wysiłku i zmęczenia treningowego, to na siłownie zazwyczaj chodzę w wolne dni. Chciałabym chodzić przed pracą ale jak sobie pomyślę że po ciężkim treningu miałabym jechać do pracy na 8,9 h i stać tyle godzin to zaczynam wątpić. Zazwyczaj po treningu gdy mam wolne przez najbliższe 2h dochodzę do siebie, nie dam rady wstać z fotela, czuje zakwasy itd. Po pracy chodzenie też jest dosyć ciężkie bo strasznie bolą mnie nogi po tylu godzinach, więc mój trening po pracy nie byłoby tak efektywny jakbym chciała. Macie jakieś rady jak to rozplanować, jak nie czuć bólu, zmęczenia? Może są tu osoby które ćwiczą intensywnie oraz maja prace stojącą?
Z góry dziękuje za rady :)