Mam problem odnośnie swojej sylwetki, proporcji i jej wyglądu. Przygodę z siłownią zacząłem już dawno jednak jest to burzliwa znajomość(dużo przerw, niewystarczająca ciągłość cyklów itp). Problem jest następujący, a mianowicie tłuszcz. Wstyd się przyznać ale odkładanie się go jest dla mnie koszmarem. Są to boczki oponka i klatka piersiowa. Chciałbym zrzucić go z tych miejsc, choć jestem pewny że z klatki zejdzie dopiero przy ostrym cięciu kalorii, przy jak najmniejszym ubytku mięśnia. To mój 2 miesiąc od powrotu na siłownie, eksperymentowałem z 3xtydź później zwiększyłem to do 4 i 5 jednak przy 5 dniach w tygodniu czułem przemęczenie więc wróciłem do optymalnych 4 dni( środa i weekend wolny) Trening na ogół hipertroficzny siłowo robię tylko niektóre ćwiczenia, serie piramidalne z dokładaniem ciężaru na duże grupy mięśni, dropsety zazwyczaj 2 ostatnie serie większości ćwiczeń, rzadko serie łączone. Jestem aktualnie na 3000tyś kcal w rozłożeniu 5 3 2, waga z rana 93.7, 193 cm wzrostu. Dodaje zdjęcie sprzed tygodnia po treningu i z dzisiaj dla zobrazowania.
Z góry dzięki za odpowiedzi