Trening na siłowni robiłem tylko w środę,a raczej sprawdzałem, czy uda się polecieć FBW tak jak Koniu radził i było to zwykłe machanie żeby po prostu się zmęczyć i rozruszać. No i tak, da się i będę kombinował żeby ułożyć sobie jakiś trening sensowny no i od poniedziałku już go wdrażać W między czasie kupiłem witaminy multi sporta Olimpu, oraz białko Sciteca w razie jak bym nie mógł sobie przygotować normalnego posiłku. Jedzenie jest mega dobre, jedynie twaróg jest dla mnie barierą nie do przejścia, nie smakuje mi absolutnie ani z miodem, ani na ostro ani nijak. Tak z grubsza wygląda sytuacja, teraz parę pytań mam nadzieję że uzyskam na nie odpowiedzi i porady.
1. Z tego co zauważyłem, ciężko mi ogarnąć kcal, chodzi tu o to że jednego dnia mam 2800 a drugiego 2700 trzeciego znowu 2800, BTW są mniej więcej takie same. Czy może tak być? Czy muszę jednak popracować nad tym żeby była stała i stabilna wartość?
2. Do doprawiania potraw używałem curry, papryki ostrej, ziół no i najważniejsze soli... Na ile mogę sobie soli pozwolić czy muszę ją zupełnie odrzucić i nie używać? Przez te 3 dni, soli zużywałem tyle samo czyli 8g na cały dzień, soliłem głownie pomidory i kaszę/ryż..
Czy te 8 gram soli jest akceptowalne?
3. Czy dostarczanie tłuszczy w diecie z migdałów, mógłbym zastąpić olejem lnianym? Jednak zjedzenie 40g migdałów jak człowiek jest najedzony nie jest fajne :p
4. Jakie jest najlepsze źródło białka na ostatni posiłek zamiast twarogu? nie realne abym jadł go codziennie na dłuższą metę
To na tyle z męczących mnie rzeczy, będę wdzięczny za odpowiedzi na pytania.