na wstapie powiem, ze mam bardzo szybka przemiane materii, jestem ektomorfikiem, nigdy wczesniej nie cwiczylem na silownii i nie mam zadnego doswiadczenia.
Moje parametry:
wzrost: 1,83m
waga: 60kg (!) - niedowaga mocno
Znalazlem w internecie pewien plan treningowy dla swiezakow, ledwie 3 cwiczenia dla ogolnego rozwoju na poczatek. W sklad cwiczen wchodzil martwy ciag, wyciskanie sztangi na lawce prostej i przysiady wszystko robilem w 4 seriach po 12 powtorzen. Cwiczylem tak przez 3 dni w tygodniu (pon, śr, pt) . Cwiczylem z malym obciazeniem ledwie 15 kg i nie wiem czy bylo to dobre rozwiazanie. Moze lepiej jest zwiekszyc obiazenie do 20/25 i zmiejszyc liczbe powtorzen? Czytalem, ze w cwiczeniach na mase nalezy cwiczyc z duzym obciazeniem, co o tym sadzicie?
Nie jestem tez przekonany czy te 3 cwiczenia zalatwia sprawe, chociaz niektore zestawy cwiczen jakie znalazlem na necie by mnie chyba wykonczyly i zamiast przybrac masy bym ja tracil. Jezeli macie jakies pomysly co do cwiczen to bylbym wdzieczny za podrzucenie.
Wiem, ze podstawa to dieta, ale chce robic odpowiednie cwiczenia dla siebie.
Dziekuje z gory