proszę o konstruktywną krytykę poniższego jednego dnia żywienia z dnia treningowego:
http://www.ilewazy.pl/dziennik/lista/014886
Z siłownią mam do czynienia już od kilku lat, jednak dopiero od początku tego miesiąca podchodzę do sprawy poważniej. Celem jest zrobienie ~15 kg do wakacji 2015, czyli ~1 kg suchej masy miesięcznie. Ewentualnie więcej i później będę wycinał.
Obecnie ćwiczę FBW 3x w tygodniu (przysiad, martwy ciąg, wyciskanie na płaskiej, wyciskanie na barki, uginanie ramion ze sztangą łamaną, wyciskanie sztangielki zza głowy oburącz). Uznałem, że taka forma aktywnego wypoczynku będzie dla mnie najlepsza. Ze względu na pracę biurową w stałych godzinach zdecydowałem się na treningi rano o 7:00.
Posiłki jakie widać są rozłożone w czasie następująco:
Śniadanie I 5:30
--
Trening 7:00 - 8:00
--
Śniadanie II 8:35
Przekąska 11:15
Obiad 14:00
Podwieczorek 17:30
Kolacja 20:30
--
Sen od 21:30
Jeśli chodzi o rozliczanie z kalorii to wybrałem opcję tygodniową. W dni treningowe czuję większe zapotrzebowanie na jedzenie, stąd kalorii jest więcej. Natomiast w dni wolne od aktywności nie odczuwam takiego apetytu i spożywam zazwyczaj jeden posiłek mniej, czyli ~400 kalorii mniej. Bilans tygodniowy wychodzi dodatni(~500kcal).
Wiek: 23
Waga: 76
Budowa: ekto
Wzrost: 178
Zapotrzebowanie jakie wyliczyłem: T:1,7g/kg mc B:2,8g/kg mc W:6,5g/kg mc
Białka pod korek bo taką informację odłowiłem w sieci odnośnie treningów FBW. Nie jest to mój wymysł i jedynie stosuję się do jakichś wskazówek.
Proszę o rzucenie okiem i informacje co można z tym zrobić. Ogólnie nie jestem w stanie wykorzystać mleka w swojej diecie - stąd jogurt.