Zastanawiam się nad redukcją, wspomaganą propem 100mg eod.
Dlaczego testosteron?
Bo wiek, bo już nie te chęci, bo podobno podwyższa wrażliwość insulinową no i oczywiście bo jest antykataboliczny.
Jeśli chodzi o dietę, to myślę, że coś takiego mogło by się u mnie sprawdzić:
https://www.sfd.pl/[ART]_Oszukane_posiłki_[cz.II]__carb_nite_&_carb_back_loading-t984884.html
Obecnie od ok roku jestem na tzw. diecie paleo, tzn głównie kurczak, wołowina i gotowane warzywa. Bez liczenia kalorii, jem zawsze do syta i waga zleciała ok 20 kg. Samopoczucie poprawiło się na tyle, że 2 mce temu wróciłem do treningów i prawie udało mi się osiągnąć wyniki siłowe sprzed lat. Niestety nie ruszę dalej, jeśli nie zrzucę fatu.
Byłem już na CKD jakieś 8 lat temu. Efekty były dobre, ale na dłuższą metę dieta jest bardzo męcząca a spadki suchej masy były wręcz tragiczne, dlatego tym razem chciałbym dołożyć coś wybitnie antykatabolicznego.
Mam niestety całe życie wybitne skłonności do tycia, bardzo, bardzo ciężko przychodzi mi wzrost siły i masy mięśniowej (dawno temu miałem o wiele, wiele słabsze wyniki od moich kolegów, którzy robili dokładnie ten sam trening i w odróżnieniu ode mnie nie dbali o dietę ani suplementację).Myślę, że jest to wynik oporności insulinowej, która zależy od ilości fatu oraz ilości mięsa i to jest główny problem, który trzeba wziać pod uwagę.
Kilka lat temu badałem poziom testosteronu i wyszedł dokładnie pośrodku normy. Przed cyklem zamierzam zrobić cały zestaw (test/estro/prolaktyna - i, jeżeli jest sens, na wolny test)
Oczywiście proszę o wskazówki i opinię
I jeszcze jedno. Jeśli zrobię badanie test np w poniedziałek rano po czym wykonam szota 100 mg, to o ile powinien wzrosnąć wynik w stosunku do wart. bazowej po 24h, żeby sprawdzić czy środek jest git?
Mężczyzna na poziomie powinien trzymać się w pionie