W zasadzie to nawet nie wiem od czego mam zacząć. Mniej więcej co roku dostaje natchnienia i biorę się za ćwiczenia. Co roku niestety mój organizm przemęczam. Chciałbym w tym roku abyście mniej więcej pomogli mi ułożyć jakiś mały plan. Mam ogromne chęci i zapał. Jestem bardzo słowny tylko aby aktywność mojego organizmu mi dopisywała, a jestem wstanie wykonywać ćwiczenia tyle razy ile trzeba. Zawsze znajdę czas. Rok temu biegałem co drugi dzień po 30-40min. Przed samym biegiem ćwiczyłem hantlami biceps, triceps (serie). Brzuszki, pompki (serie) i walkę z cieniem. Dziś podjąłem kolejną próbę po roku i mam szczerą nadzieje, że tym razem będzie inaczej niż w tamtym czy jeszcze poprzednich latach. Nie chce sam się przemęczać, a codziennie/co kilka tygodni podwyższać swoją poprzeczkę tak abym mógł ćwiczyć nie kilka miesięcy ale cały czas. Dziś mój pierwszy dzień po roku - napisze wam co udało mi się zrobić i bardzo Was proszę abyście zrobili mi mini poradnik ćwiczeń.
Rozgrzewka
Bieg seriami, bo nie dałem rady od razu pobiec 40min jak udawało mi się rok temu. Dziś bieg wyglądał tak: 12min (przerwa kilka minut) 5min (przerwa ..) 5min (przerwa ..) 4min (przerwa ...)
Brzuszki 30x
Walka z cieniem - jakieś 10 minut
To wszystko co dziś zrobiłem. Nie wiem co dalej, czy jutro znów coś ćwiczyć, jakieś pompki, brzuszki, bieg, czy ćwiczyć co drugi dzień? Jak zwiększać poprzeczkę jeśli chodzi o bieg? Czy to źle że dziś nie pobiegłem tyle ile rok temu, czy to całkiem normalne. Próbowałem bo chciałem sobie udowodnić że dam radę, ale mój bieg wyglądał tak jak opisałem wyżej. Czy dziś mój bieg nie był zbyt krótki? Nie stawiam na kulturystykę i siłe, a na odporność. Na trenera mnie nie stać więc wy jesteście moim jedynym ratunkiem :)
Mam szczerą nadzieje, że będziecie tak mili i pomożecie mi coś stworzyć.
Serdecznie pozdrawiam,
Mateusz :)