DonorZoa niekoniecznie chodzi o hejt WK. Po prostu założenie, że da sie lecieć tylko i wyłącznie na makroskładnikach jest absurdalne. Załóżmy, makro i IF to taka rewelacja. Więc po co IG, zdrowe odżywianie i założenia, że żeby rosnąc trzeba jeść co kilka godzin aby utrzymywać organizm w fazie anabolicznej? Te założenia stosuje większość profesjonalistów więc chyba coś w tym musi być? Nie neguje założeń IF. Jeśli ktoś ma efekty to jest ok. A co do Warszawskiego to jest tak, że amatorka naogląda się ich filmów i próbuje to kopiować, a to nie o to biega. Po pierwsze nie wierzcie im ślepo, bo nigdy nie wiecie czy oni jadą na wspomagaczach czy nie. Każdy ma inny organizm i nie stosujcie IF jako złotego środka na wszystko. Podstawa to wiedza teoretyczna i wiedza o swoim ciele. I jeszcze co do tego, że IF wymaga takiego samozaparcia to też się nie zgodze. To akurat dieta, która wymaga niewielkiej siły psychicznej. Zauważcie, że wiele osób je raz dziennie i wiele w ten sposób jest otyłych. Ja znam conajmniej kilka takich osób. Dieta IF jest wygodna i to decyduje o jej rosnącej popularności tylko należy pamiętać, że bez solidnego zap******u nie da się nic zrobić. Bez pasji można dorobić się conajwyżej efektu jojo :)
Efekt jojo jak i te osoby które jedzą raz dziennie i tyją prostu bo przekraczają swój bilans kaloryczny proste. Można zjeść w 1 posiłku nawet i 10 tys kalorii.
Zmieniony przez - Verru w dniu 2013-06-04 15:57:50