Witam wszystkich serdecznie,
skrótowo postaram się przybliżyć moją historię: odchudzanie zacząłem w lutym, ważąc 81kg. (uwaga: 25% tkanki tłuszczowej),
Zacząłem stosować dietę: było to zdrowe odżywianie (4-5 posiłków dziennie) co 3-4 godziny. Jest super - schudłem, co było moim marzeniem.
Super - no właśnie: czy aby na pewno?
Już w maju ważyłem 60kg, w lipcu ważyłem 54kg, ale potem oczywiście lekarz kazał mi stosować więcej zdrowych tłuszczów, dzięki czemu dziś ważę 61kg (wiadomo, czasem sobie pozwalałem na pizzę, czy na gyrosa jakiegoś), ale jednocześnie przy zachowaniu zdrowej proporcji (w/w).
Cztery zdjęcia, drodzy SFDowicze! Cztery zdjęcia i co dalej?
Sam nie wiem :P W moim mieście i nie tylko, przechodziłem przez wszystkie kosmetyczki, które mówią, że to skóra - chodzi mi o to pod pępkiem.
Mam to od lipca (mimo wtedy, że już ważyłem 54kg to się znajdowało), jakże to mógła być tkanka tłuszczowa, skoro miałem jej prawie 5% w organiźmie? A przecież jej zadaniem jest termoregulacja oraz ochranianie ważnych narządów.
Kosmetyczki proponują mi mezoterapie, Focusy RF - czyli endermologię. Pytanie: czy to pomoże?
Nadal chodzę na siłownie, jestem aktywny, ćwiczyłem brzuszki od czerwca - super, był kaloryfer, teraz jest on mało widoczny, gdyż nie chciało mi się tego robić, wpadłem w załamanie psychiczne i tak to wygląda:
Bardzo proszę o poważne potraktowanie mojego problemu.