Innej trasy nie mam, a nie uśmiecha mi się biegać po asfalcie, między blokami.
Aby nie stracić formy (i przy okazji wprowadzić jakieś urozmaicenie w treningu) postanowiłem zrobić coś podobnego do HIITa, ale zmodyfikowanego, wyglądać ma to mniej więcej tak:
Rozgrzewka (ok 500m) srednim tempem, a potem po 150m (bo tyle ma mniejwiecej las) szybkiego / wolnego tempa, n-razy(ile dam rade). Pożniej powrót.
Czy jednak mimo wszystko obawiać się muszę spadków formy ? Sytuacja może trwać nawet miesiąc - dwa.
Zmieniony przez - MR.MST w dniu 2009-07-17 09:06:10