Postępowanie zgodnie z ideami fitness stanowi także antidotum na otyłość, która dotyka coraz częściej dzieci i młodzież. Z badań wynika, że najgrubsze dzieci świata mieszkają w Szkocji. Według danych brytyjskiego urzędu informacji statystycznej, aż 34% szkockich dwunastolatków ma nadwagę, a 19% otyłość. Dla porównania w USA nadwagę ma 30 proc. dwunastolatków, a otyłością dotkniętych jest 16% z nich. Instytut Matki i Dziecka w Warszawie podaje, że nadwaga i otyłość dotyka ok. 15%. dzieci z polskich szkół podstawowych. Tylko co trzeci chłopiec i co druga dziewczyna w naszym kraju uprawia jakąś formę aktywności ruchowej poza szkołą. Cztery godziny i dłużej spędza przed telewizorem 40% chłopców i 30% dziewcząt. Dodatkowo dzieci źle się odżywiają. Jedzą za mało warzyw i owoców, a za dużo słodyczy i produktów typu fast ford (Krzyszkowska).
Dziecko otyłych rodziców dość często również ma nadwagę (w 70% przypadków przynajmniej jedno z rodziców borykało się z tym samym problemem). Uznaje się jednak, że czynniki genetyczne mają tu mniejsze znaczenie, niż rodzinne nieprawidłowe nawyki żywieniowe oraz związane z aktywnością fizyczną. Na otyłość dziecka mogą mieć także wpływ sposób odżywiania się matki w czasie ciąży, a więc nadmierne odżywienie, jak również karmienie sztuczne, zastępujące naturalne. Badania pokazują, że karmienie piersią, nawet przez krótki czas, ogranicza ryzyko otyłości w późniejszym wieku.
Ruch na świeżym powietrzu został wyparty przez bierny tryb życia. Nastolatek woli oglądać telewizję i grać na komputerze, niż spotykać się ze znajomymi i wspólnie grać w piłkę, czy jeździć na rowerze. Rząd brytyjski, chcąc zbadać jaki styl życia wpływa na wagę człowieka, powołał specjalną grupę ekspertów składającą się z naukowców - głównie socjologów i dietetyków. Wspólnie doszli do wniosku, że osoby borykające się z problemem nadwagi są ofiarami stylu życia człowieka żyjącego na schyłku XX i XXI wieku. Badacze tłumaczą, że ludzki organizm i jego biologiczne mechanizmy nie zdążyły się dostosować do zmian w otoczeniu i postępującej cywilizacji. W dawnych czasach gromadzenie zapasów żywności było niezbędne dla przetrwania, zaś obecnie wskutek łatwego dostępu do pokarmu, zmotoryzowanego transportu oraz urządzeń pozwalających na oszczędzanie energii, otyłość staje się jednym z efektów współczesnego stylu życia - twierdzi główny doradca rządu David King. Przyznał on także, że dopiero za około 30 lat epidemia otyłości zacznie zwalniać tempa. Systematyczny ruch skutecznie redukuje tkankę tłuszczową, poprawia przemianę materii, wzmacnia układ oddechowy i krążenia, a ćwiczenia siłowe wzmacniają układ kostny, zmniejszając ryzyko rozwoju osteoporozy.