Zacznę od opowiedzenie swojej historii.
Kiedy miałem 14 lat byłem bardzo gruby. Postanowiłem schudnąć.
W tym cely ćwiczyłem i się głodziłem.
Popadłem w manię. Po posiłku kiedy czułem że mam napełniony brzuch starą sprawdzoną metodą (wkładanie sobie palca do jjamy ustnej) wymieotowałem wszystko co zjadłem wmawiając sobie że to dla mojego dobra. codziennie rano kiedy miałem iść do szkoły biegłem i w drodze powrotnej również. Biegałem również po szkole po 4 godziny a potem oddawałem się wyczerpującym treningom czyli ćwiczyłem pompki na podręczach(fotelachile się da do bólu. Póżniej podzieliłem to na serie czytając ciągle pisma o kulturystyce i rodzajach treningu.ćwiczyłem również brzuszki zarówno te normalne jak i A6W wielogodzinnie czasami nawet po nocach przed snem kończąc o 12 godzinie i kładąc się zaraz potem i po kąpieli spać. jednym słowem stałem się maniakiem. Kiedy schudłem nadal wydawało mi się że jestem za gruby...
Z ledwością przestałem ćwiczyć ponieważ się do tego przyzwyczaiłem i szkoda mi było to zakończyć. Przestałem ponieważ zdałe sobie sprawę że to moze mi zaszkodzić. Teraz też bardzo dużo trenuje...Lecz mniej niż wtedy.
Mam 16 lat i od 14 nic nieurosłem. Mam 172cm wzrostu. Mam potężną budowę ciała dobrze rozwinięty biceps i wogóle wszystkie partie mięśniowe ale cóż mi z tego jeśli przezto zostane kurduplem.
Moje pytanie brzmi następująco: Czymam szansę jeszcze urosnąć?
Mój ojciec ma 184cm wzrostu a matka 170. Czuje się kurduplem
Czy ten uporczywy trening mógł mi zahamować wzrost?
Jestem zdesperowany!
Wszystko za jeden cm wzrostu!
Czy ktoś zna jakąś dobrą metodę prócz terapii chormonalnej?
Zwisy na drążku mi nic niedają, robie 50 powrórzeń codziennie przed snem nadchwytem i nic.
Chciałbym osiągnąć chociaż 180cm.
Proszę o wmiarę szybką odpowiedź.
Zmieniony przez - Keiron w dniu 2007-12-31 20:26:36
"Co nas nie zabije, to nas wzmocni..."