Posiadający rekord MMA 21-7-1, Pulver ma w rejestrze zwycięstwo nad innym trenerem tegorocznego The Ultimate Fighter, byłym mistrzem wagi Welterweight, B.J. Penn'em. Obydwaj wdali się w medialną wojnę słowną, która trwa od ich spotkania w styczniu 2002 roku i rozbudza zainteresowanie nowym sezonem TUF, który według słów prezydenta UFC będzie najlepszym sezonem w historii tego show.
Tu Luiz Cruz i mmanews.com, rozmawiam z jednym z trenerów obecnego, piątego sezonu TUF. To były mistrz UFC wagi lekkiej, Jens Pulver. Jens, dzięki za poświęcenie swojego czasu, na rozmowę z nami. Jak się masz?
JP: Hej, jest dobrze, i nie ma sprawy. Jest dobrze, po prostu cieszę się życiem. Naprawdę dobrze się miewam. Jestem tutaj z Robbie Lawler'em i Matt'em Pena. Sprawy dobrze się mają. Czekam na rozpoczęcie show, jestem trochę poddenerwowany, ale sporo czasu poświęciłem na przygotowania do walk od czasu, gdy zostałem zaangażowany. Jak dotychczas, wszystko jest ok.
Jak się miewa Robbie?
JP: Dobrze, dobrze. Jest trochę zrzędliwy, bo wiesz, zbija wagę, ale jest ok. Naprawdę dobrze. Jest nakręcony, czeka na walkę. To będzie fajna i całkiem ciężka próba.
Zgadza się. Walka odbędzie się w sobotę. Chciałem to wszystkim przypomnieć, bo mi wyleciało z głowy. To ta sobota, 31 marca na ProElite.com.
JP: Tak, to będzie szalona walka. Oczekuję fajerwelków. Myślę, że jeśli pójdzie po naszej myśli, to Frank będzie znokautowany zanim uda mu się zrobić obalenie. Chcemy wpędzić go w kłopoty od samego początku i użyć moc Robbie'go, szybkość jego rąk, by (Trigg) zaczął się cofać. Będzie niezła zabawa.
Zapowiada się wspaniała walka. OK, zanim przejdziemy do TUF - co powiesz o obecnym mistrzu wagi lekkiej, Sean'ie Sherk'u?
JP: O, jest twardy. Myślę, że to zawodnik podobny do Matt'a Hughes'a, jest trudny do zatrzymania ... wiesz, obali cię na ziemię. Trudno jest się ruszać, gdy jest na górze i robi G'n'P. Jeśli jest w formie, to musisz być podwójnie dobry, by poradzić sobie z tym stylem zapaśniczym, by utrzymać go z dala od siebie. Jeśli zamierzasz zadawać ciosy w stójce, to musisz go utrzymywać z dala, tak jak to zrobił GSP. GSP jest w tej chwili niemożliwy do obalenia i teraz jest świetny. Ale (Sherk) w wadze 155 jest bardzo mocny. Stał się celem dla wielu fighterów. Wielu ludzi przygotowuje się by z nim walczyć.
Podobno jego przeciwnikiem ma być Hermes Franca, który ma z nim walczyć w czasie UFC 72, 7 lipca. Co myślisz o takim pojedynku?
JP: Myślę, że to będzie dobra walka. Hermes Franca, to mocny facet, lubi mocno uderzać i nie przeszkadza mu walka na ziemi, ale to znowu sprowadzi się do tego samego: czy Hermes będzie w stanie poruszać się leżąc pod Sean'em Sherk'iem. Czy będzie mógł się ruszyć, gdy Sean Sherk będzie w jego gardzie, próbująch G'n'P? Czy będzie w stanie ruszyć Sherka? Jeśli tak, to Hermes sprawi mu wiele problemów. Jeśli będzie w takiej formie, by być w stanie to wszystko robić, to będzie mógł przetrzymać tę sytuację. Po prostu nie można dopuścić do tego, że Sean Sherk na ciebie usiądzie. Do tego się wszystko sprowadza. To będzie twarda walka, ale będę kibicował Hermes'owi. Ma mocny cios z prawej, wyprowadza go tak od niechcenia. To będzie dobra walka, Hermes jest dobrym przeciwnikiem i będzie zdecydowanie dobrym testem dla Seana.
Czy powiedziałeś, że on wygra tę walkę? Kto wygra wg ciebie?
JP: Nie, nie powiedziałem (śmieje się). Zamierzam usiąść i oglądać tę walkę. Będę zadowolony, gdy Sean obroni tytuł. Będę zadowolony, gdy Hermes wygra, bo zasłużył na to. Zasłużył bardziej, niż ktokolwiek inny. Będę naprawdę szczęśliwy, jeśli wygra, jeśli o mnie chodzi, to jeśli tylko zawodnicy wagi 155 uczestniczą w eventach i mają wspaniałe walki, to jestem zadowolony.
Czy zwróciłeś szczególną uwagę na jakiegoś fightera z tej wagi?
JP: Ja? Nikomu
Naprawdę?
JP: Nie przyglądam im się. Słuchaj, nie dbam o to.
(śmieje się)
JP: Oglądałem walki z Tysonem Griffinem i Frankiem Edgarem i inne. Jest dobry. To wszechstronny figher. Jest twardy. Właśnie skończyłem oglądać walki najbardziej utalentowanych zawodników wagi 155 lbs, jakich kiedykolwiek widziałem w reality show. Będę oglądać ich dla rozrywki, w przyszłości. Po prostu oglądam cokolwiek. Jeśli walczą, to walczą. Nie oglądam tylko zawodników 155. Jestem zainteresowany tą wagą, ale oglądam inne, bo być może będę walczył z którymś z tych zawodników.
Zanim zaczniecie swoje show na Spike, odbędzie się gala UFN. Dwaj topowi zawodnicy wagi lekkiej spokają się w głównej walce wieczoru: Joe Stevenson i Malvin Guillard.
JP: Tak, to będzie chora walka. Ruchliwość i eksplozywność (nie znam na to dobrego polskiego słow, więc zrobiłem kaleczkę językową) Melivina Guillarda w stójce... jeśli uda mu się trafić kilka razy w stójce zanim Joe Stevenson złaie go i powali ... tam się ta walka rozegra. Joe rusza się trochę ciężej, ale kiedy znajdzie się na górze, to używa swoich umiejętności zapaśniczych. Dobre pozycjonowanie i uderzenia. Tak więc Melvin może mieć problemy na ziemi, ale zanim tam się znajdzie, potrafi cię nieźle skrzywdzić. To domena Melvina - ruchliwość i ekspozywność. Jest szybki, bum - wyprowadza ciosy bardzo szybko. Chcę zobaczyć, co się tam stanie.
Tak zdecydowanie dobre zderzenie styli.
JP: Naprawdę dobre.
OK, przejdźmy to TUF...
JP: dobra, fajnie.
... i porozmawiajmy o tobie i o B.J. Penn, bo też jest trenerem w tym roku. Właściwie, to starliśmy się z tobą. Ja i mój kolega na Pride 33.
JP: Tak, pamiętam.
Zapytał ciebie, jak oceniasz swój sezon i jedyne co odpowiedziałeś, to to, że nie lubiłeś B.J. przed tamtym show, a teraz go nienawidzisz. Nic więcej nie powiedziałeś, i nie chcieliśmy cię naciskać, bo widocznie nie mogłeś o tym szczegółowo opowiedzieć. Jednak teraz już dochodzą do nas informacje, recenzje pierwszego odcinka TUF, w których jest mowa o tym, że Penn poprosił fighterów, by unieśli rękę, jeśli chcą być w jego zespole. Postawił cię w niezręcznej sytuacji i myślę, że chyba chciał cię ośmieszyć. Czy jest to bliskie prawdy, a jeśli tak, to co sobie wtedy myślałeś?
JP: Cóż, cholera, Nie wiem jak się o tym dowiedziałeś (śmieje się)
(śmieje się)
JP: Pierwszy odcinek jest porąbany. Show jest porąbany, B.J Penn stawiał mnie w niezręcznych sytuacjach od samego początku. Czułem, że uważa mój trening za żart, moje metody trenerskie. Tak więc zdecydowanie spóbował mnie ustawiać. Co miałem zrobić? Po prostu wziąć tych, którzy nie podnieśli ręki i tyle. Tylko tyle mogłem zrobić. Musiałem zrobić co do mnie należy. Nie mówię, że tak się stało, musicie to zobaczyć, ale cholera ...
(śmieje się)
JP: Jednak, jak mówiłem, już na samym początku okazał mi brak szacunku jako trenerowi i fighterówi i to mnie wpieniło od pierwszego dnia. Tego w nim nie lubię i przez to się wściekam. Chcę z nim walczyć, chcę znowu sprać mu tyłek. To jest brak szacunku. Ciągle to robi.
Więc o to chodziło, gdy mówiłeś, że bardziej go nienawidzisz po show niż wcześniej? Z powodu jego braku szacunku dla twoich trenerskich umiejętności itp.?
JP: Tak, o to chodziło. Tak postawił mnie w takiej sytuacji, chciał, żebym wyglądał na durnia, więc musiałem się postawić. Co miałem zrobić? Nie miałem zamiaru siedzieć i płakać. Mam zamiar znieść to po męsku i iść dalej. To show nie jest o mnie. Widocznie ktoś tego nie rozumie. Show jest o 16 fighterach. On może dalej robić swoje. To będzie w telewizji. Wszyscy to zobaczą. Zobaczą moją reakcję i będzie to prawdziwa reakcja, bo nie gram przy kamerach. Tak, nienawidzę go za to. Próbował zrobić ze mnie ofiarę losu i durnia od pierwszego dnia.
Czy naprawdę go nienawidzisz, czy to tylko emocje, które teraz przeżywasz?
JP: Hej, nienawidzę każdego, kto okazuje mi brak szacunku. Nienawidzę każdego, kto nie daje mi szansy, na którą zasługuję. Tak, nie lubię go. Nie lubię go, bo on mnie nie lubi. Nie zamierzam przez to nie przesypiać nocy, ani obnosić się z tym, ale jeśli mnie zapytacie, czy obchodzi mnie B.J, to odpowiem: "Nie, nienawidzę go". Uważam go za idiotę i nie mogę się doczekać walki z nim.
Zmieniony przez - delly w dniu 2007-03-31 19:29:21
Memento mori