Feitosa - Słowiński: Paweł tylko momentami dorównywał Glaube. Przez większą część pojedynku zdecydowanie dominował brazylijczyk. Feitosa walczył na pełnym luzie, był pewny siebie. Paweł myśle, że trochę spięty nie wiedział jak zagrozić Glaube.
Schilt - Bregy: Bregy bez pomysłu na walke. Próbował skracać dystans ale schilt ładnie uciekał albo trzymał go na dystans i punktował postymi. Zresztą po jednej takiej akcji Bregy padł. Myślałem że szwajcar pokaże więcej.
ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY