Czwartkowy mecz polskich koszykarzy z Czechami w barażach do finałów mistrzostw Europy 2005 jest kluczowym spotkanie dla obydwu reprezentacji. Nic dziwnego, że obaj trenerzy: Polski - Veselin Matic i Czech - Michal Jezdik zapowiadają zdecydowaną walkę o zwycięstwo. Spotkanie 5. kolejki baraży do ME 2005 rozpocznie się we Włocławku o godzinie 18.
Polacy, którzy w Pradze przegrali 64:73, muszą wygrać minimum różnicą 10 punktów, by myśleć o zajęciu pierwszego miejsca w grupie A gwarantującego awans do głównego turnieju barażowego w Nowym Sadzie. Zwycięstwo Polaków różnicą 9 punktów, lub mniejszą, zapewni zespołowi Matica jedynie utrzymanie się w europejskiej Dywizji A.
W 6. kolejce Polskę czeka jeszcze trudne spotkanie w Tallinie z Estonią. Porażka we Włocławku spowoduje, że mecz z Estonią, która do tej pory nie odniosła zwycięstwa, będzie dla Polaków spotkaniem "być albo nie być" w europejskiej Dywizji A.
Czesi spotkaniem we Włocławku kończą pierwszą fazę baraży do ME. Z kompletem zwycięstw są liderem tabeli grupy A i czwartkowa wygrana zapewnia zespołowi trenera Jezdika awans do głównego turnieju barażowego w Nowym Sadzie.
"Walka od pierwszej do ostatniej minuty meczu to klucz do zwycięstwa nad Czechami - powiedział PAP trener polskiej kadry Veselin Matic, który w poniedzałek w Opawie oglądał mecz Czechy - Estonia, wygrany przez gospodarzy po twardej walce 96:86. - Wszyscy zawodnicy muszą dać z siebie maksimum".
"Dokonałem rewolucji w składzie, odmłodziłem całkowicie zespół. Tymi barażami dopiero zaczynamy wspólną pracą, więc nie można oczekiwać samych sukcesów, Czasami taka szokowa terapia może boleć. Systematyczna praca z grupą utalentowanych, perspektywicznych graczy, a nie wyniki, jest dla mnie teraz najważniejsza, choć oczywiście chcę wygrać z Czechami. Zrobiliśmy pierwszy krok wybierając taką właśnie grupę zawodników. Drugi krok to walka w tym składzie w tegorocznych barażach. Czasami trzeba i pracy i szczęścia, by zrobić drugi krok i nie upaść. Ale upadki to przecież konsekwencja podjęcia ryzyka" - dodał Matic.
"Liczy się tylko zwycięstwo - powiedział agencji CTK trener Czech Michal Jezdik. - Nie kalkulujemy i nie myślimy o tym, że możemy przegrać różnicą ośmiu punktów, bo w Pradze wygraliśmy 73:64. Takie myślenie byłoby zgubne. To zresztą nie w naszym stylu" - dodał czeski szkoleniowiec.
Polacy trenowali w środę tylko raz, w godzinach czwartkowego meczu, od 17 do 19. Czesi wyszli na parkiet Hali Mistrzów we Włocławku o godzinie 19. 12-osobowy skład na mecz z Czechami trener Veselin Matic poda na czwartkowej, przedpołudniowej odprawie.
"Wszyscy wiemy, że jest to bardzo ważne spotkanie - powiedział Michał Ignerski. - Podchodzę jednak do rywalizacji z Czechami jak do każdego innego spotkania: myślę tylko o tym, by zagrać tak, jak najlepiej potrafię. Nie czuję tremy przed występem we Włocławku, choć wiem, że jestem pierwszym polskim koszykarzem, który przeszedł ze Śląska Wrocław do Anwilu. Mam nadzieję, że kibice przyjmą kadrę gorąco, a ich doping poprowadzi nas do zwycięstwa" - dodał Ignerski.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)