Zacznę od tego że mam 30lat i ważę 136kg 1.90 wzrostu
Styczność z silownia miałem za małolata z różnymi przerwami ..
Jestem w intensywnym treningu od 3 miesiecy.
Chciałem się dowiedzieć czy nie robię sobie krzywdy ćwicząc 5 razy w tygodniu po około półtorej godziny.
Mianowicie:
Klatka 6serii po 12 powtórzeń 85kg
Biceps 6s po 20p 12kg
Rozpietki 6s po 20p 8kg
Sztangielka nad głowę 6s 15p 12kg
Sztangielki na bok 6s 12p 8kg
Martwy ciag 3s 12p plecy 3s po 12p nie wiem dokładnie jaki ciężar.
Z tego co wiem powinno się zmieniać partie, ALE na drugi dzień zawsze mam siłę na pełne serię, przyrosty są widoczne po tak krótkim czasie, mięśnie coraz twardsze i nie czuje zmęczenia. Nie posiadam maszyn i atlasów.
Pracuje na 3 zmiany więc godziny mam różne..
Czasem boli mnie odcinek lędźwiowy bo niestety pracuje też fizycznie.
Biorę kreatynę i bialko. Mam lekka dietę na redukcję.
Do czego zmierzam:
1.Czy gdybym ćwiczył np 3, 4 razy w tygodniu zamiqst od pon do pt (5) przyrosty były by lepsze ? Naczytałem się różnych tematów i filmów i sam już nie wiem?
2. czy cos zmienić np mniej powtórzeń a większy ciężar? Boje sie o stawy. Masę mam więc zależy mi na rzeźbie.
3. Czy wykonywanie np bicepsa i sztangielki bok robiąc to na siedzaco jest lepsze dla pleców?
Z góry dziękuję i pozdrawiam. Liczę na fachową opinie i pomoc