Mam pytanie odnośnie zwiększania objętości z treningu na trening. Trenuje planem fbw trzy razy w tygodniu. Co trening do poszczególnych ćwiczeń dokładam, albo 2,5+ kg albo powtórzenie. W zależności jak duża jest to partia i jak czuję ciężar, żeby też wykorzystać też ten czas na naukę techniki i jej nie kaleczyć. Chciałbym się zapytać jakie to ma przełożenie na moje ciało, czy nie jest to dla niego zbyt mały impuls z treningu na trening?
Na przykład
Robiłem na klatkę 72.5 na 5x5, poszło gładko, ale, żeby jak najwięcej wycisnąć z tego ciężaru, dałem na następnym 6 powtórzeń. Teoretycznie mógłbym już dołożyć te 2,5kg bo daje mi to średnio wzrost ciężaru o 1,25 z treningu na trening. Zastanawiam się czy nie jest dobrym pomysłem, żeby do skoro i tak jestem początkujący nie pobawić się tym i teraz dać 7 powtórzeń, i dopiero potem zwiększyć kilogramy. Zauważyłem zbyt duże skupienie u siebie na samym początku zero jedynkowe na ciężarze i jego zwiększaniu. Co o tym myślicie, czy mogę przez to obniżyć progress bo nie dodałam tak często obciążenia czy dobrze rozłożona strategia? Tym bardziej, że chudnę i wiadomo, że siła będzie spadać skoro mam do zrzucenia 50 kg natomiast idąc w powtórzenia chce, żeby ciało poczuło, że ten ciężar jest jego i ma być gotowy go podnieść. Chyba ogarniacie o co chodzi.