No, tylu doradcow, ze moze masz metlik w glwoe teraz :)
Ja doradzilabym Ci przede wszystkim zastanowic sie jaki teraz masz tryb zycia, jak jestes aktywna, bo jesli mala masz aktywnosc to absolutnie nie radze ci zaczynac tak jak sobie zaplanowalas, bo nie dasz rady po prostu tego ciagnac na dluzsza mete, a szczerze ci powiem to musisz nastawic sie na conajmniej pol roku pracy (tak na wstepie, hehe, jak tyle wytrzymasz z fajnymi efektami to jest duza szansa ze to pociagniesz dalej i bedziesz chciala wiecej i wiecej dla wlasnego zdrowia, swietnego samopoczucia a przy okazji sylwetki).
Jak raczej nigdy nie biegalas to ja bym od biegania nie zaczynala, tylko od codziennych szybkich spacerow i moze nawet ustalenia sobie jakiegos limitu krokow, np by dziennie zrobic 10-15000. O normalnej ludzkiej porze a nie 4 rano :) do tego ja bym od razu tez zaczela
trening silowy 2-3x w tyg. Jakies fbw. Porob tak ze 4 tyg, zrob sobie nawyk aktywnosci, trenowania, nie spiesz sie bo niczego nie przyspieszysz.
Kolejna sprawa to dieta - jesli do tej pory odzywialas sie slabo i masz problemy z liczeniem kcal, ciezko ci ogarnac te posilki itd to zastanow sie czy nie przydalaby ci sie na poczatek pomoc ogarnietego dietetyka w stylu dietetykanienazarty, a jak zobaczysz na czym to polega, jak te posilki sa ukladane to po kilku tygodniach-miesiacach mozesz sama o wiele latwiej ciagnac wszystko.
Jesli sama chcesz diete ukladac to zaczynasz zdecydowanie ze zbyt niskimi kcal. Czy to zapotrzebowanie obliczalas z jakiegos wzroru czy tak wzielas z glowy? lepiej zaczac wyzej z kcal bo - badzmy szczerzy - podejrzewam ze teraz nie bedac na diecie nie jesz mniej niz 2500kcal.
Super ze chcesz zaczac, ale zacznij jak trzeba, z glowa, ten plan co rozpisalas nie jest dobry, nie pociagniesz tak dlugo.