Chciałbym jeszcze jednej rady, nie będę tworzył nowego tematu zrobi nie śmiecić.
Mam ten drążek a w zasadzie to
https://allegro.pl/oferta/porecz-wielofunkcyjna-hms-premium-mocna-9990063952
Moje pytanie jest następujące: czy w którzy ćwiczycie oczywiście do tego bakcyla, pasję coś podobnego?
Czy da się rozpocząć ćwiczyć jeżeli w sumie nigdy nie czułem do tego pociągu, nigdy nie zależało mi jakoś szczególnie na mózg ula to że, aczkolwiek w marzeniach wiadomo że każdy by chciał tylko najlepiej bez pracy.
Pytam dlatego że mam żonę i trójkę dzieci w wieku 8,6, 3 lata, cały dzień to wożenie ich po przedszkolach, szkołach, a także użeranie się z nimi przez cały dzień.
Najmniejszy idzie spać gdzieś około 20, więc dopiero w zasadzie po tym czasie mogę iść jak ja to u siebie mówię do piwnicy.
Nie ukrywam że już wtedy jestem trochę zmęczony. Ja wiem oczywiście że Arnold pracował na budowie potem robił coś jeszcze a potem szedł na siłownię i wszystko się da, ale myślę że to trochę co innego jak on był sam a ja cały dzień walczę z dziećmi.
W życiu jakoś mało próbowałem podciągania na drążku, pompek i innych. Natomiast bywały okresy i że nawet rano potrafiłem wstać i iść na tego orbitreka na pół godziny albo w innych okresach iść na 45 minut do godziny wieczorem. Co prawda nie robiłem jakich interwałów lub innych treningów, było to raczej jeżdżenie zazwyczaj na programie utraty wagi, ale byłbym w stanie trenować na orbitreku. Pewnie bardziej podoba mi się oglądanie filmów i jeżdżenie na orbitreku niż wymagające ćwiczenia.
Mimo wszystko wychodzi na to że na tym orbitreku jestem w stanie jakoś tam ćwiczyć przez dłuższy okres czasu a do ćwiczeń podchodzę jakoś kulawo.
Mam 35 lat, więc jak będę czekała z dzieci podrosną na tyle żebym mógł iść do piwnicy wtedy kiedy ja chcę to będę już w jakimś wieku, chociaż pewnie wszystko się da.
Moje pytanie jest takie czy lepiej ćwiczyć na tym orbitreku skoro to wychodziło niż kombinować i brać się za drążki i inne, jeżeli dodatkowo podchodzą do tego sceptycznie, lub co najmniej na 2 razy.
wiem że jakbym ćwiczył to już ustaliłem że trzeba ćwiczyć biceps triceps, mięśnie proste brzucha,
mięśnie skośne brzucha, uda, łydki.
Podciąganie, dipy, pompki, i jakieś ćwiczenia na skosy i do tego ćwiczenia z gumami na uda i łydki już szukałem. Jedną partię ciała pewnie robiłbym codziennie, nie wiem czy nie musiałbym się lepiej odżywiać żeby zbudować jakieś mięśnie, albo utrzymać te które są. Zaczyna mi się to wtedy jawić jako takie już kombinowanie, i przeznaczanie sporo energii na to wszystko. Czy ja dobrze myślę?
A może wystarczy ten orbitrek dla wydolności, właściwego okrążenia, i zapobiegania innym chorobą które mogą zacząć się w jakimś wieku pojawiać, a zwiększające obciążenie może nawet jakieś mięśnie się wyrzeźbią.
No właśnie, czy na orbitreku mięśnie mogą się w ogóle wyrzeźbić czy jest to tylko przyrząd wydolnościowy?
Nie przedłużając, co byście radzili, robić tego orbitreka skoro to już wychodziło, czy naprawdę skupić się na ćwiczeniach, nie poddawać się, i efekty naprawdę będę tego warte?