Ogólnie dotychczas zauważyłem kilka rzeczy: Wystarczy, że zrobię 2 serie przysiadów po 10 powtórzeń i już czuję na drugi dzień zakwasy, ale też progres jest z treningu na trening mogę dokładać. Dodatkowo mogę zrobić bardzo ciężki trening nóg i one się jako tako nie męczą tylko później tydzień czasu nie mogę chodzić tak są obolałe.
Jeśli chodzi o górę ciała to tak: szybko się męczy, ale też mogę trenować praktycznie codziennie i czuję jakoś szczególnie jakiegoś dyskomfortu robiąc te same partie codziennie. Lecz nie ma progresu właśnie na górnych partiach.
A:
1. Pompki supermana: 3x4
2. Wyciskanie leżąc: 3x6
3. Dipy: 3x6
4. Przysiad: 2x10
5. Wspięcia na palce: 2x24
6. Wznosy nóg do drążka: 2x12
7. Uginanie ramion z supinacją: 2x12
8. Prostowanie ramion: 2x12
9. Trzymanie krążka na czas: 2x60 sekund
B:
1. Muscle up: 3x4
2. Wiosłowanie: 3x8
3. Podciąganie 3x8
4. Wskoki na podest: 2x10
5. Wykroki: 2x10
6. Brzuszki na ławce skośnej: 2x12
7. Uginanie ramion na gryfie łamanym: 2x12
8. Wyciskanie francuskie siedząc: 2x12
9. Podrzucanie i łapanie krążka: 2x12
C:
1. Podrzut: 3x4
2. Wyciskanie żołnierskie: 3x6
3. Wznosy bokiem: 3x6
4. Przysiad bułgarski: 2x10
5. Wchodzenie na podest: 2x10
6. Wycieraczki: 2x12
7. Naprzemienny zarzut i wyciskanie hantlii na barki: 2x12
8. Wykluczanie odważnika: 2x12
Pozdrawiam i czekam na wasze wskazówki i rady względem tego planu.