Trenuję kolarstwo, żeby zobrazować jaka jest objętość od 11 listopada kiedy wznowiłem treningi jest to 446 godzin treningowych, w ciągu miesiąca dochodzę do maksymalnie okolic 80-82, w ciągu tygodnia zwykle około 14-18 ale i zdarza się czasem po 25-35h(rzadziej), jak i tygodnie lżejsze czy regeneracyjne okolo 10h...
Jeśli chodzi o intensywność, spora część to oczywiście godziny o niskiej intensywności gdzie korzystam sporo z tłuszczu, wysiłki okoloprogowe gdzie korzystam już głównie lub nawet tylko z glikogenu, jak i wysiłki beztlenowe i vo2max więc całe spektrum intensywności, myślę więc że dieta low carb raczej odpada...
Teraz w czym problem, dawno się nie ważyłem i trochę mnie dzisiaj przeraził wynik 66 kg przy 174 cm na czczo. Zależy mi na szybkiej jeździe pod górę i tam każde pół kilo się bardzo liczy, chciałbym docelowo ważyć 60-61 choć w tym sezonie 63 by mnie już zadowalało. Nie zależy mi na masie mięśniowej (wręcz chciałbym jej trochę zgubić z ud), ani estetyce. Chodzi o samą wagę przy jak najmniejszej utracie siły i możliwości wysiłkowych w czasie samej redukcji (choć wiem że trochę trzeba będzie coś poświęcić). Do tej pory spalalem dużo i jadłem równie dużo nie licząc nic. Każde ograniczenie kcal skutkuje osłabieniem a nawet odcinką na treningu więc wszystko muszę mieć zaplanowane a nie na oko.
Dysponuje miernikiem mocy więc dokładnie wiem ile kalorii spałam na treningu, na jednym treningu spałam zwykle 2-3 tys kcal, czasem więcej, ekstremalnie do 5000-6000 za jednym zamachem się zdarza. Więc tutaj sprawa odpowiedniego deficytu wydaje mi się zawiła...
Jeszcze podam swoje wymiary.
Udo 56-57
Łydka 36-37
Pas na wys pępka 70-73 w zależności od dnia, oczywiście na czczo na wydechu itd... dziś to było 72
Klatka 85-86
Biceps chyba ok 30-31 ale to mało istotne.
Ogółem mam rozbudowane uda w stosunku do reszty ciała. Nawet do 60 dochodziłem mając w pasie ok 75 a w bicepsie tyle co teraz
Zmieniony przez - AdamKrzepkowski w dniu 2020-05-29 15:27:31
Zmieniony przez - AdamKrzepkowski w dniu 2020-05-29 15:30:52