Nie obrażaj się nie zrozumiałem. Przepraszam. Zmyliło mnie zdanie: ”Kwestia rozłożenia ciężaru, tzn. jego środka ciężkości”.
Odnośnie ostatniej kwestii. Moim zdaniem jeżeli poprawnie wykonujesz ćwiczenie nie ma znaczenia wielkość i kolejność użytych talerzy. Natomiast jeżeli ciężar jest za duży do twoich możliwości to i tak nie dasz mu rady.
Dokładniej. Dopóki ręce idą równo nie zauważysz różnicy.
Co będzie jeżeli np. jedna ręka nie daje rady i jest niżej lub ruszysz jedną ręką energiczniej. Zgodnie z zasadą dzwigni 5 kg działa tak jak 20 kg cztery razy dalej od punktu zaczepienia. Nie chce mi się tego liczyć ale sztanga z 24 piątkami jest łatwiejsza do opanowanie niż z 6 dwudziestkami. Mimo, że obciążenia byłby dalej ale za to mniejsze (drobna uwaga zamiast 3 dwudziestek trzeba aż 12 piątek).
I coś dla masochistów. Z każdej strony 8 piątek i na końcu dwudziestka. Ta Cię prędzej przewróci gdy stracisz równowagę.
PS. Oczywiście założyłem, że te 145 kg jest do ruszenia.
Stary Grizzly
Zmieniony przez - sobkr w dniu 2003-11-01 13:09:29