Może na początek napisze parę słów o sobie.Mam 33 lata,178cm wzrostu i aktualnie 91kg.Swoją przygodę z siłownią zacząłem na poważnie w wieku 19 lat czyli 14 lat temu.Wczesniej trenowałem boks ale miłośc do kulturystyki zwyciężyła:)Przez te 14 lat oczywiście było kilka przerw a najdłuższa trwała 2 lata i spowodowana była poważnym urazem kręgosłupa.Wyskoczył mi dysk do tego przepuklina L4 L5 i operacja po której dość długo dochodziłem do siebie ponieważ miedzy innymi miałem niedowład lewej łydki.Od tamtej pory musze bardzo uważać i z tego względu treniuje na dość niewielkich ciężarach.Jedynie wykonując ćwiczenia na leżąco mogę sobie na trochę więcej pozwolić.
Od trzech lat trenuje w własnej piwnicznej siłowni na trochę okrojonym sprzęcie ale daje rade;)Co do genetyki to zawsze łatwo łapałem mase i rosłem jak na drożdżach ale za to ciężko mi jest zrobić forme "plażową" i szczerze mówiąc nie przykuwam do tego większej wagi.
Moim najsłabszym punktem jest klatka i po latach próbowania dosłownie wszystkiego doszedłem do wniosku że niestety jest to sprawa genetyki i jak to się mówi "wyżej nosa nie podskoczysz".Móją najmocniejszą stroną są ramiona,jak bym nie robił to zawsze rosły jak na oborniku
Poniżej kilka fotek do oceny;)pozdrawiam