Od jakichś 3miesięcy mam problem z lewym barkiem...
W momencie kiedy zrobie dobry trening na drugi dzień lub pod koniec treningu nie daję rady podnieść ręki...
Robiłem przerwę od treningów, robiłem treningi z lekkimi hantlami - bół minął , jednak po powrocie do ciężkich treningów znowu to samo...
Byłem w MEDICOVER i ortopeda skierował mnie na USG. Poniżej wynik :
" usg stawu ramiennego lewego Prawidłowa ilość płynu stawie, jego zachyłkach i kaletkach. Kaletka podbarkowo-podnaramienna w granicach normy. Bez ognisk obrzęku / przerostu / przekrwienia błony maziowej stawów. Ścięgna mm. rotatorów, ścięgno głowy długiej mięśnia dwugłowego ramienia, oraz pozostałe mięśnie, ścięgna i więzadła związane z aparatem stawowym cech uszkodzenia ani zapalenia nie wykazują. Obrąbek stawowy w zakresie dostępnym usg bez cech uszkodzenia, stabilny w badaniu dynamicznym. Bez ultrasonograficznych cech konfliktu podbarkowego ani niestabilności stawu łopatkowo-ramiennego w badaniu dynamicznym. Zarysy kostne stawu w zakresie dostępnym usg niezaburzone. Staw barkowo-obojczykowy o prawidłowym obrazie usg. Bez innych zmian ogniskowych w obrębie tkanek miękkich badanej okolicy. "....
Czyli NIC NIE WIDAĆ , ZDROWY CHŁOP...
Ogólnie ćwiczę już troche czasu także kwestie rozgrzewki, i higieny treningu znam...
W załączniku przesyłam zdjęcie 'pozy' w której bark mnie najbardziej boli... Czy może ktoś z Was miał podobny 'temat'...? Czy może ostatni ratunek to rezonans ?
Wszelkie uwagi / sugestie - będę wdzięczny !
Pozdrowienia
Jurek
Powoli do celu ;)